MKS Karczew osiągnał spory sukces w Słowenii (Fot. MKS Karczew/Facebook)

MKS Karczew pojechał do Słowenii z drużyną w kategorii 2000/2001. Znalazło się w niej osiem zespołów: SPR Olkusz z Polski, czeska Slavia Praga, duński Fredrikhafen FI, słowacki Tatran Stupava, węgierski SportEgyesulet Pazmand, belgijski Sporting Neerpelt oraz gospodarze z Żurdu Koper. Polki w fazie grupowej przegrały tylko jeden mecz.

- W fazie grupowej połamaliśmy sobie zęby tylko na Dunkach, ale to było nasze jedyne potknięcie. Porażkę 7:12 biorę na siebie, bo źle dobrałem taktykę. Dunki nam na początku odskoczyły i nie udało się ich dogonić - relacjonuje handball.pl Grzegorz Ankiewicz, trener piłkarek ręcznych z Karczewa.

MKS straty punktowe odrobił w innych meczach. - Moje dziewczyny nabrały wiatru w żagle po meczu z Czeszkami z Dukli Praga. Od tego spotkania zależało czy zagramy o pierwsze czy o piąte miejsce. Wygraliśmy 16:10 i mogliśmy walczyć o najwyższe laury. Widziałem, że mój zespół rośnie w tym turnieju z każdym meczem - dodaje Grzegorz Ankiewicz.

Wygraliśmy w finale 14:7 i cały turniej, z czego jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo nasza ciężka praca na treningach przynosi efekty. To było mocne i skuteczne granie w Słowenii

Grzegorz Ankiewicz, trener MKS Karczew

- W pierwszej części spotkania publika dała nam mocno w kość, ale to nic dziwnego, bo na Bałkanach zawsze tak się kibicuje. Jestem dumny z moich zawodniczek, które to ciśnienie wytrzymały, a swoją skuteczną grą mocno ostudziły zapał fanów słoweńskiego szczypiorniaka. Wygraliśmy w finale 14:7 i cały turniej, z czego jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo nasza ciężka praca na treningach przynosi efekty. To było mocne i skuteczne granie w Słowenii - cieszy się Grzegorz Ankiewicz.

Brawa dla drużyny i dla trenera, którzy mocno promują - nawet za granicą - Karczew. Podwarszawski klub zapisał kolejną piękną kartę w swojej historii. Kto wie, może już niedługo w tym mieście zostanie zbudowana seniorska piłka ręczna. Z pewnością Karczew na to zasługuje...