Skromne zwycięstwo MMTS - Gwardia gorsza o jeden gol (wideo)
21.05.2019 09:21 Źródło: inf. własna/PGNiG Superliga
komentarzy 0
MMTS Kwidzyn pokonał Gwardię Opole w pierwszym meczu rywalizacji o brązowy medal mistrzostw Polski. Kwidzynianie wygrali 26:25, choć chwilami prowadzili nawet 5-6 bramkami. Nie utrzymali jednak wypracowanej przewagi, a opolanie prowadzeni przez szalejącego w ataku Antoniego Łangowskiego zniwelowali straty do zaledwie jednej bramki. Rewanżowe starcie rywalizacji o brąz odbędzie się w już w piątek, 24 maja w Opolu.
![]()
Widziane za Kwidzyna:
Od początku meczu widać było, że obie ekipy wiedzą o jaką stawką toczy się gra. Twarda walka i zdecydowane wejścia charakteryzowały obie ekipy. Już w pierwszych akcjach kwidzyńskim kibicom przypomniał się Antoni Łangowski, który z dużym impetem atakował bramkę Krzysztofa Szczeciny. Po stronie gospodarzy skutecznie mecz rozpoczął natomiast Michał Potoczny.
Wyrównana gra utrzymała się do 10 minuty i stanu 5:5. Od tego momentu coraz większą przewagę zyskiwali gospodarze, którzy przy skutecznej grze defensywy i Krzysztofa Szczeciny w bramce zaczęli odjeżdżać rywalom. Podopieczni trenera Tomasza Strząbały zdobyli 8 bramek (w tym 4 gole Roberta Orzechowskiego) przy zaledwie dwóch trafieniach Gwardii.
W efekcie po 22 minutach gry MMTS prowadził już 13:7! Wydawało się, że mając sześciobramkową przewagę kwidzynianie będą mogli spokojnie kontrolować ten stan do końca pierwszej połowy. Niestety role się odwróciły i to gospodarze byli w opałach. Pięć bramek Gwardii przy dwóch golach MMTS sprawiły, że wysoka przewaga szybko stopniała do zaledwie 3 bramek – 15:12. W końcówce trafił jeszcze Andrzej Kryński i kwidzynianie zeszli do szatni z czterobramkowym prowadzeniem 16:12.
Opolanie szybko jednak naprawili swoje błędy i po trafieniach Antoniego Łangowskiego, Michała Lemaniaka i Mateusza Jankowskiego zbliżyli się do kwidzynian na 2 bramki – 19:17. Z opresji kwidzynian uratowało dopiero trafienie Michała Pereta, na które goście odpowiedzieli golem Mindaugasa Tarcijonasa.
MMTS jednak otrząsnął się i po trafieniach Kacpra Adamskiego, Andrzeja Kryńskiego i Michała Potocznego ponownie prowadził 5 bramkami – 23:18. Niestety przewaga gospodarzy utrzymała się dosłownie przez 3 minuty, bowiem od 52 minuty i stanu 24:19 to goście zaczęli nadawać ton grze. MMTS natomiast nie potrafił przedrzeć się przez zasieki obronne Gwardii.
W efekcie opolanie rzucili pięć bramek przy zaledwie jednym trafieniu Michała Potocznego – 25:24. Na domiar złego karę 2 minut otrzymał Damian Przytuła, który chwilę wcześniej popełnił także błąd w ataku i końcówkę meczu gospodarze rozgrywali w osłabieniu. Różnica jednak pozostała bez zmian i do Opola kwidzynianie pojadą ze skromną, jednobramkową przewagą.
Widziane z Opola:
Od początku meczu gospodarze narzucili szybkie tempo, a i nie oszczędzali gwardzistów, o czym już w 4 minucie meczu przekonał się Jędrzej Zieniewicz, którego koszulka została porwana na strzępy. Kwidzynianie nie dali forów także Adamowi Malcherowi, który w pierwszej odsłonie, zanotował skuteczność 0% (0/16), co Yogiemu nie zdarzyło się od bardzo dawna.
Po 20 minutach meczu gospodarze prowadzili już sześcioma bramkami (13-7). Bardzo dobrze funkcjonowała przy tym obrona MMTS-u. Na zmianę punktowali Potoczny i Peret. Pierwsza połowa zakończyła się znaczną przewagą kwidyznian 16-12. Przyzowicie natomiast zaprezentował się Antoni Łangowski - 5/7 po pierwszej odsłonie meczu.
Końcówka meczu owocowała w nerwową atmosferę, dyskusje i wykluczenia. Gwardziści jednak się nie złamali i konsekwentnie się odbudowali. W rezultacie, 24 maja podczas rewanżu w Oplu do odrobienia zostaje jedna bramka, gdyż pierwszy pojedynek zakończył się wynikiem 26-25.
[wideo] MMTS Kwidzyn z jednobramkową zaliczką nad Gwardią
MMTS Kwidzyn – Gwardia Opole 26:25 (16:12)
oceń
![]() ![]() ![]()
|