Piłkarze ręczni Vive Tauronu Kielce pokazali, że w piłce ręcznej liczy się konsekwencja i gra do końca. W swoim pierwszym meczu nowego sezo nu EHF Ligi Mistrzóe, obrońcy tytułu pokonali na wyjeździe Mieszkow Brześć 29:24. O wygranej zdecydowała znakomita druga połowa w wykonaniu mistrzów Polski.
Rozpędzony Mieszkow został zastopowany przez Vive w drugiej połowie (Fot. VTK Media Team)
Podyskutuj z Handball.pl na Facebooku - zapraszamy!
Inauguracyjny mecz Ligi Mistrzów sezonu 2016/17 zaczął się od dwóch trafień gospodarzy. Pierwszą bramkę dla "żółto-biało-niebieskich" zdobył Krzysztof Lijewski.
Za chwilę jednak bardzo dobrze grający popularny "Lijek" został twardo potraktowany przez Viacheslava Schumaka podczas jednej z akcji. Białoruski obrońca nie otrzmyał jednak za to zagranie dwuminutowej kary.
Oba zespoły bardzo ambitnie prezentowały się w defensywie. Po kwadransie gry w naszym zespole nastąpiły zmiany, chwilę później "żółto-biało-niebiescy" wyszli po raz pierwszy na prowadzenie.
Duża w tym zasługa znakomicie broniącego Filipa Ivicia, który obronił m.in. rzut karny egzekwowany przez Rastko Stojkovicia. W końcówce pierwszej odsłony meczu przewagę uzyskali podopieczni trenera Siergieja Bebeszki.
Drużyna z Brześcia wypracowała sobie kilka goli przewagi i do sztani oba zespoły schodziły przy stanie 15:11 dla Mieszkowa.
Od początku drugiej połowy kielczanie wyszli bardzo zmotywowani. Nasza drużyna znakomicie prezentowała się w defensywie. Już pięć minut po wznowieniu gry przewaga gospodarzy stopnała do dwóch goli - 16:14.
Ostatni kwadrans to kapitalna gra podopiecznych trenera Talanta Dujszebajewa. Nasz zespół bardzo dobrze przygotowany do tego spotkania wypracował sobie przewagę. Szczelna defensywa i dobra postawa Filipa Ivicia w bramce pozwoliły na wyprowadzanie szybkich ataków.
Białorusini momentami byli bezradni wobec świetnie zorganizowanej obrony "żółto-biało-niebieskich". Ostatnie minuty meczu w Brześciu to już kompletna dominacja najlepszej drużyny Europy, która wygrała spotkanie 29:24.
Powiedzieli po meczu:
Rastko Stojković (kołowy Mieszkowa Brześć, były zawodnik Vive): Do 42 minuty widziałem jakąś możliwość, żeby wygrać ten mecz. Dziś świetny mecz zagrał jednak Filip Ivić, który momentami "zamurował" bramkę. W drugiej odsłonie udało nam się zdobyć bardzo mało goli. Przegraliśmy bardzo dużo pojedynków jeden na jeden z bramkarzem kieleckiego zespołu. Oczywiście, defensywa rywali spisywała się bardzo dobrze i ze wsparciem goalkeepera dała sukces. Bardzo fajnie zagrać po raz kolejny z Vive, to dodatkowa motywacja zagrać z najlepszą drużyną w Europie. Jestem bardzo szczęśliwy, że mojej byłej drużynie udało się wygrać Ligę Mistrzów w poprzednim sezonie.
Julen Aginagalde (obrotowy Vive Tauronu Kielce): Dobrze prezentowaliśmy się w obronie i przy wielu okazjach wyprowadzaliśmy kontrataki. To był nasz klucz do zwycięstwa. W każdej akcji było bardzo dużo walki, ale to jest Liga Mistrzów. Dla nas to był bardzo trudny mecz, zostawaliśmy na parkiecie dużo zdrowia. Walczyliśmy wspólnie i to było widać, każdy z zawodników "żył" meczem, na parkiecie i na ławce. Mecz trwa pełne 60 minut i przez cały ten okres trzeba z siebie dawać maksimum. Dziś wytrzymaliśmy z dobrą grą w obronie i wygraliśmy inaugurację nowego sezonu w LM.
Tomasz Strząbała (II trener Vive Tauronu Kielce): Pierwsza połowa nie do końca może nas zadowolić, zwłaszcza jeśli chodzi o grę w obronie. Tym bardziej, że wiedzieliśmy czego spodziewać się po przeciwniku, który zaczął w praktycznie takim samym zestawieniu jak podczas ostatniego meczu w 1/8 Ligi Mistrzów. Pierwsze akcje należały właśnie do rywali. W drugiej odsłonie utrzymaliśmy swój rytm i przeciwnik tego nie wytrzymał. W pierwszych trzydziestu minutach po dobrych obronach w bramce nie zbieraliśmy piłek. W drugiej po dobrych akcjach w defensywie ciągneliśmy kontry. Z formą i komplementami poczekajmy. Na pewno to był trudny mecz, ponieważ zespół z Brześcia zaczął wcześniej przygotowania i miał niemal pełny skład do dyspozycji. Mieszkow zagrał kilka dobrych spotkań w SEHA Legue i można było obawiać się tej drużyny.
[wideo] Vive TV: udana inauguracja dla Vive w Brześciu
Mieszkow Brześć - Vive Tauron Kielce 24:29 (14:11) [wideo - cały mecz]
Mieszkow: Pesic, Mijatovic - Kristopans 5, Stojkovic 5, Altman 4, Tiumencew 3, Prodanovic 2, Szyłowicz 2, Babiczew 1, Jamali 1, Nikulenkow 1, Jukic, Razgor, Szumak
Vive: Szmal, Ivic - Lijewski 6, Bielecki 3, Jachlewski 3, Kus 3, Reichmann 3, Strlek 3, Aginagalde 2, Paczkowski 2, Chrapkowski 1, Djukic 1, Jurkiewicz 1, Zorman 1, Walczak
Źródło: EHF (eurohandball.com), Vive Tauron Kielce (vtkielce.pl)