Paweł Paczkowsk był wyróżniającym się polskim zawodnikiem w meczu z Brazylią (Fot. N.Barczyk / Presfocus)

- Trzeba wyeliminować błędy, które przydarzyły się w meczach z Norwegią i Brazylią. Nie możemy gubić tylu piłek, co zemściło się kontratakami. Jeżeli wchodzimy w wymianę ciosów, narażamy się na błędy, które zdarzają nam się zbyt często. Przede wszystkim musimy zachować spokój. Dyskutowaliśmy o tym, co możemy poprawić i co robiliśmy źle, ale najważniejsze jest to, co przed nami – mówi Paweł Paczkowski, rozgrywający biało-czerwonych.
 

Kolejne spotkanie reprezentacji Polski już w poniedziałek. Rywalem będą dobrze znani Rosjanie.

- Są do pokonania – tak samo jak Norwegia czy Brazylia. Brakuje nam jednak doświadczenia i dlatego płacimy frycowe. Największą siłą Rosjan jest zgranie i indywidualności, które mają na każdej pozycji. Ich minusem jest to, że przez cały mecz grają jednym zespołem, co może wpłynąć na poziom gry. Mimo to nie możemy się napędzać, a zagrać z głową. Jeśli zaczniemy spokojnie realizować to, co mamy założone, będzie dobrze – zakończył Paweł Paczkowski.

– Mecze z Rosjanami zawsze były z dodatkowym smaczkiem i wzbudzały wiele emocji. Jutro na pewno będzie tak samo. Oglądaliśmy ich mecz z Norwegami i naprawdę jest to mocny zespół. Występuje w nim wielu klasowych zawodników, mających doświadczenie w Lidze Mistrzów. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy na straconej pozycji. Będziemy walczyć z zaangażowaniem, które było w naszym pierwszym spotkaniu – zapowiada bramkarz reprezentacji Polski , Adam Morawski.

Biało-czerwoni mają na swoim koncie dwie porażki.

- Niektórzy mówią, że mamy nóż na gardle, ale trzeba walczyć w każdym meczu. Szkoda końcówki z Norwegami i pierwszej połowy z Brazylią. Znamy swoje słabe i mocne punkty, analizujemy grę i wiemy co mamy grać - dodaje popularny Loczek. 

[wideo] Polacy przygotowują się do kluczowych meczów w grupie!