ME: Polska przegrała z Serbią - koszmarna druga połowa! (wideo)
30.11.2018 19:45 Źródło: inf. własna/ZPRP/EHF
komentarzy 7
Od porażki z Serbią reprezentacja Polski piłkarek ręcznych rozpoczęła Mistrzostwa Europy 2018 we Francji. W pierwszym meczu grupy A biało-czerwone, po obiecującej pierwszej połowie, przegrały po koszmarnej drugiej odsłonie 26:33.
![]()
Pierwszą siódemkę Polek utworzyły Weronika Gawlik w bramce, Aneta Łabuda i Kinga Grzyb na skrzydłach, kołowa Joanna Drabik oraz tercet rozgrywających Kinga Achruk, Karolina Kudłacz Gloc , Monika Kobylińska. Serbki wyszły bez Dragany Cvijić, za którą na obrocie mecz zaczęła Sladana Pop-Lazić.
[wideo] EHF TV: potężna bomba z drugiej linii serbskiej rozgrywającej!
Przy stanie 13:13 time-out wziął Leszek Krowicki. Przed zmianą stron tylko nasza panie zdołały trafić do siatki rywalek i to one zeszły do szatni w nieco lepszych nastrojach. W pierwszej połowie biało-czerwone zanotowały 58% skuteczność w ataku i 24% w defensywie. Rywalki odpowiednio 52 i 18%.
[wideo] EHF TV: gol Radojević do pustej polskiej bramki!
Na 10 minut przed końcową syreną Polki po trafieniu Katarzyny Janiszewskiej przegrywały 21:26. Uratować mogła je już tylko całkowita niemoc rywala, ale nic takiego na nasze nieszczęście nie nastąpiło. Wicemistrzynie świata z 2013 roku zasłużenie wygrały, a po zmianie stron zdobyły aż 20 bramek.
[wideo] EHF TV: zobacz najciekawsze akcje meczu Serbia - Polska!
Powiedzieli po meczu:
Karolina Kudłacz-Gloc (rozgrywająca reprezentacji Polski): Nasza obrona nie funkcjonowała, a Serbki dochodziły do idealnych sytuacji rzutowych z 6-7 metrów praktycznie bez kontaktu z obrońcą. Strata 20 bramek po przerwie na poziomie mistrzostw Europy jest trudna do zaakceptowania. Przez to nie mogła funkcjonować nasza mocna broń, czyli kontra. Poza tym dłuższy czas musiałyśmy grać bez Kingi Achruk, bez której nasz atak wygląda gorzej. bo ciężko ją zastąpić. Nie ukrywam, że obawiam się o jej nogę.
Nie dochodząc do rywala, grając pasywnie, nie tworząc zwartego bloku nie da się wygrywać spotkań na takim poziomie. Może musimy po prostu podejść spokojniej do kolejnego spotkania, zdjąć z siebie to napięcie, presję, jakby to nie było spotkanie na mistrzostwach Europy, ale mecz towarzyski. Wiem, że nie da się ot tak zapomnieć o złym spotkaniu, wyczyścić głowę, ale to teraz nasze zadanie. Wierzę, że uda nam się to wszystko poukładać sobie w głowach. ![]() ![]() Leszek Krowicki (trener reprezentacji Polski)
Bramkarki nam za bardzo nie pomogły, ale też nie mogły, bo nasza obrona zawiodła totalnie po zmianie stron. Rywalki miały po prostu więcej sportowych argumentów, bo to plejada piłkarek z trzech mocnych lig europejskich o dużym doświadczeniu w meczach o stawkę.
Sami sobie zgotowaliśmy ten los, a 20 straconych bramek po przerwie źle mówi o naszej obronie, od której wszystko się zaczyna w szczypiorniaku. Nie chciałbym jednak, by ten mecz był traktowany jako starcie o wszystko, przed nami przecież dwa kolejne spotkania. Zanim porozmawiam dłużej z zespołem, muszę obejrzeć jeszcze raz spotkanie z Serbią, by wiedzieć dokładnie, co przekazać drużynie. To nie będzie łatwa rozmowa, tak jak po każdej przegranej.
Serbia - Polska 33:26 (13:14) [wideo - cały mecz]
Serbia: Tomašević, Čolić – Radosavljević 3, Krpez-Slezak 11, Lekić 3, Lavko 5, T.Radojević 3, Pop-Lazić 1, Vukajlović, Stoiljković 5, Cvijić 2.
Polska: Gawlik, Płaczek – Łabuda 4, Kobylińska 3, Grzyb 5, Matuszczyk, Kudłacz-Gloc 6, Janiszewska 1, Zych 2, Drabik, Wołoszyk, Lisewska 1, Kochaniak, Achruk 4
Sędziowali: Andreas Bethmann i Michalis Tzaferopoulos (GRE)
Źródło: ZPRP / EHF
oceń
![]() ![]() ![]() francja
witek | *.pl | 30.11.2018 20:37
Babcie w reprezentaci to wstyd. Drewno Zych, zlom Janiszewska slaba dzisiaj Kobylinska a trener pogubiony. Dalej z ukladami w zprp i dno murowane. Czas na trzesienie ziemi pardon zwiazku.
Dwie totalnie inne połowy...
podel | *.pl | 30.11.2018 20:45
Pierwsza połowa ciekawe, ale drugie 30 minut to dno., żadnej udanej zespołowej akcji w wykonaniu Polek. Tak się nie da wygrac meczu na ME!
ME
KISS | *.pl | 30.11.2018 20:59
Najlepsi na boisku, poza prawoskrzydłową z Serbii, sędziowie. Skąd? Ano z GRECJI. Gdzie polscy sędziowie? Oby przed telewizorami i oglądali. I żeby nie udawali potem Greka. O meczu z Serbkami nie ma co gadać. Bramkarki 18% i każdy strzał górą wpada. Katastrofa.
GRA bramkarek
BERT | *.pl | 30.11.2018 21:28
jak w pierwszej połowie pracowałA OBRONA TO BRAMKARKI ODBIJAŁY, a w dRugiej defensywa pIx, to i nSZE NIE POBRONIŁY
druga połowa...
derka | *.pl | 30.11.2018 21:32
obraz nedzy i rozpaczy. szkoda dziewczyn, ale jak w II połowie nie zagrały choćby jednej zespołowej akcji to cos jest nie OK
oglądam mecz pszwecja - dania
juas | *.pl | 30.11.2018 21:42
nie mamy co szukać na Euro...
Mecz
Ignaś | *.pl | 30.11.2018 23:13
Taki jest nasz poziom i nie oczekujmy cudów. Popatrzmy na to, jak w pucharach wyglądają na tle europejskich rywali nasz zespoły klubowe albo na wyniki reprezentacji młodzieżowych. Ciężko znaleźć jakieś optymistyczne przesłanki, a 4 miejsca zdobyte na MŚ w 2013 i 2015 były "ponad stan realnej siły polskiego szczypiorniaka w żeńskim wydaniu. Na dzień dzisiejszy, patrząc na indywidualne umiejętności naszych zawodniczek, to mamy w składzie "półtorej" zawodniczki na "europejskim" poziomie. Jako jeden "liczę"K. Kudłacz-Gloc (prezentuje wysoki poziom i w ataku i w obronie), a dodatkowe "pół" to K. Achruk (za grę w defensywie). Jest jeszcze Kobylińska, która choć nie prezentuje jakiejś kosmicznej formy, to jest chociaż realnym zagrożeniem w ofensywie i budzi respekt wśród rywalek. Reszta dziewczyn występuje w przeciętnych klubach ( na czele z MKS Lublin) albo nie odgrywa znaczących ról w tych lepszych drużynach (A. Drabik, A. Zych). Bramka nie istnieje i w zasadzie, oprócz pojedynczych meczów, nie istniała nigdy. Ja już zdążyłem się do tego przyzwyczaić. Oczywistym jest fakt, że jak nie ma skuteczności w bramce to nie ma ataku szybkiego. W ofensywie dużo lepiej nie jest. Brak zagrożenia rzutem z "drugiej linii" przekłada się pośrednio i bezpośrednio na sumę zdobytych goli (brakuje bramek nie tylko z rozegrania, ale również z obrotu- jak nie trzeba wychodzić do rzucającej, to nie ma przestrzeni dla obrotowej). W mojej opinii najbardziej zatrważające jest to, że przynajmniej połowa z zawodniczek wpisanych do dzisiejszego protokołu, nie jest w stanie trwale podnieść swoich sportowych umiejętności lub wnosić jakiejś wymiernej, dodanej wartości do kadry. Co prawda każdej może zdarzyć się przebłysk w pojedynczym meczu, ale w dłuższej perspektywie czasi po prostunie nie rokują. Wyjątki to wspomniane Kudłacz-Gloc, Achruk i Kobylińska (bez których nie wyobrażam sobie reprezentacji) oraz druga grupa, do której należą: Zych, Łabuda, Drabik, Rosiak i stosunkowo młoda jak na bramkarkę Płaczek (myślę, że ta "piątka" ma jeszcze spore szanse na sportowy rozwój). Taka jest rzeczywistość i nie ma co jej zakłamywać. Jako kibic i tak wierzę, że Polki ograją, któryś ze skandynawskich zespołów i nie zakończą turnieju bez zwycięstwa.
|